Nienawidzę zimy!!!!W ciągu kilku godzin z 36 stopni na - 19. Pobyt w Kijowie to było przeczekania na samolot.Miało być inaczej ,ale odwołali nam samolot i byliśmy zmuszeni zostać w Kijowie dwa dni.
Odkąd przestałem był małym chłopcem nie nosiłem w zimie kaleson,do Kijowa:)Pierwsze co to było zakup kaleson i w końcu nogi mi nie drżały.
Ostatnia noc spędziliśmy na Międzynarodowym Porcie Lotniczym Kijów- Żuliany. Porażka to mało powiedziane.Jak pisałem na początku podróży to barak, zdjęcia tego nie oddają!Niestety.Te godziny spędzone tu to najgorsza część tego wyjazdu.Psełdo lotnisko jest nie ogrzewane.Temperatura jak na dworze.Tol cud ,że nie jesteśmy chorzy.Lot przespałem... i w domu:)