Kolejne nowe miejsce i zarazem ostatnia podróż w tym roku. Skandynawię kiedys postanowiłem zostawić na koniec swoich podróżniczych odkryć w Europie. Pewnie tak będzie, ale po trochę zaczynam odcinać ten kawałek tortu. Ostatnim krajem jakim chce zobaczyć na naszym kontynencie będzie Norwegia.
Malmoo, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Lot miną ekspresowo:) Z lotniska do centrum jedziemy autobusem. Bilety kupujemy u kierowcy za 109 nok, płatność kartą. Autokar luks, net ...super! Dojazd około 40 minut do dworca kolejowego. Za okna widać porządek, czystość... idealne miejsce? Coś w tym jest! Dworzec kolejowy mnie zaskoczył, piękny stary budynek wykończony szkłem, bez smrodu, śmieci. Znajdujemy przystanek z którego będziemy wieczorem odjeżdzać do Kopenhagi. Teraz w miasto. Pierwszy raz pojechałem bez mapy, planu kompletnie nieprzygotowany. Nie interesują mnie zabytki i miejsca które trzeba zobaczyć. Tylko spacer przed siebie, taki będzie ten wyjazd. Ceny mnie rozwaliły, tani to ten kierunek nie jest.
Idziemy za ludzmi i tym samym przechodzimy przez całe centrum, tu ludzie żyją innym lepszym życiem. Widać bardzo dużo dzieci, każdy prawie pcha wózek, kobiety w ciąży. Ludzie nie wiedzą co to pęd za ... no własnie nie wiem za czym. Mnóstwo rowerów, wszędzie ścieżki rowerowe, a samochodów prawie nie ma. Super. Ludzie fajnie ubrani, normalnie idealne życie. Przez przypadek znajdujemy park , a w nim mały cmentarz. Myślałem, że to stare groby które pozostały i stworzono park, ale nie. Większośc to nowe nagrobki, fajnie nie przytłacza tak jak normalny cmentarz! Małe domki,kolorowe i kwiaty. Super klimat!
Mieliśmy jeszcze trochę czasu i idziemy do nowej części miasta. Stronę wskazuje nam duży szklany wieżowiec, nie wiem jak się nazywa, bo... nie odrobiłem zadania. Konstrukcja szkła z daleko wygląda lepiej niż z bliska. Nowa dzielnica to taki Warszawski Wilanów, wolę osobiście stare miasta.
I dzień zleciał, na koniec zaczeło padać:( Ostatnim autobusem Swebus, jedziemy do Kopenhagi. Bilety rezerwuje wcześniej przez neta.