Niestety wszystko co dobre się kiedyś kończy:(Mirisse opuszczam z żalem. Cudowne miejsce ,z pięknymi plażami.Co najważniejsze nie ma masowego turysty, więc ludzie nie są zepsuci.Droga do Colombo zleciała nawet szybko.Tym razem zabrał nas zwykły autobus, bilet 150 rupii za osobę i 200 rupii za 2 plecaki.Colombo mnie przeraziło!Swoim hałasem,wielkością,smogiem,klaksonami.Po tygodniu spędzonym na totalnej wsi, tu 100 % przeciwieństwo.To spowodowało, że postanowiłem zmienić swoje plany.Zamiast zostać dwa dni w Colombo,pojechaliśmy do Negombo.Bilet autobusowy 40 rupii.Jedyna co będę wspominał z Cejlonu to stan dróg.Odległość 35 km, do Negombo pokonaliśmy w ponad 2 godziny.Koszmar.W Negombo podjechaliśmy tuk tukiem do strefy turystycznej i tu niespodzianka! Nie przepuszczałem ,że będzie taki problem z noclegiem.Chodziliśmy od hostelu do hostelu i nic wolnego. Jak zawsze w takich sytuacjach zaczynam być nerwowy.Zszedłem cała ulice i przy samym końcu był jeden pokój wolny.Nie było co wybrzydzać tylko brać.Pokój pozostawiał dużo do życzenia ,ale cóż dobrze że jest.Oczywiście cena była sztywna i niestety wysoka.Bo jak nie ja to przyjdzie ktoś inny.