Colombo - dojazd pociągiem z Negombo trwał 2 godziny,bilet 40 rupii. W pociągu oczywiście dzikie tłumy, i sami żebracy.To dla mnie nowość na wyspie.
Stolica to wielkie azjatyckie miasto. Kojarzyć mi się będzie z klaksonami i wszędobylską policja.
Przy wyjściu z dworca zostaliśmy otoczeni przez kierowców tuk tuków, i tak już przez resztę dzisiejszego dnia. Z upływem czasu przestałem już odpowiadać nie...
Dla mnie Sri Lanka jest małym państwem w Azji nie znaczącym nic w świecie,ale...no właśnie jest ale. Rząd i prezydent chyba potrzebują się dowartościować i wszędzie jest ochrona policji.Bramki,rogatki,zapory.W obrębie domu prezydenta policji jak by tu mieszkał Obama.Tragedia, oczywiście o zrobieniu zdjęcia również nie ma mowy , zaraz policja zaczyna trąbić i grozić.Mnie to oczywiście rozśmiesza, totalna szopka.
Jak to bywa w wielkich miastach jest przepych i ubóstwo.Szklane wieżowce,WTC, siedziby banków i wielkie hotele,a z drugiej strony wielkie wysypisko śmieci, a na nim slamsy.Straszne!
W centrum widać wpływy kolonialne.Niektóre budynki naprawdę ładne.Poszukując hinduistycznej świątyni na naszej drodze staneła Pizza Hut.Chyba jedyny taki przybytek na wyspie.Tego mi było trzeba:))))Europejskie jedzenie, normalnie nabrałem siły. Co mi się podobało to tolerancja.W naszym kraju chyba było by to niemożliwe.Na jednej ulicy:kościół, meczet,świątynia Buddystyczna,świątynie hinduistyczna.Super,tak powinno być. Miasto jednak mnie nie zachwyciło,a takich brudnych nóg(dowód na zdjęciu) nie miałem nigdy wcześniej.Marzyłem o prysznicu...