Budva to jedna z nielicznych miejsc, które skradły moje serce. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Czekałem na chwile w której ją ponownie zobaczę. Kilka lat temu z bijącym sercem czekałem na wyjazd z tunelu i na przepiękną panoramę tego miasta. Teraz chciałem zobaczyć jak ten " mój " kurort zmienił sie na przestrzeni tych 13 laty. I niestety, albo i stety?! Mogłem tu być jak jeszcze komercja nie zabiłe tego miasta. Szczerze to ledwo je poznałem. Na mojej plaży Tropicana , stoi jakiś ogromne szklane szkaradztwo. Na wzgórzach nie widac czerwonych dachów i zieleni tylko wieżowce, i dzwigi budujące nowe. Przy samej Slowieńskiej plaży, stoi również blok, za nim kolejny i kolejny. A gdzie promenada ze straganami, kanjpkami ... nie pozostało NIC!!!!!! Dlaczego człowiek zabija takie miejsca??? Czy już wszędzie musi być tandeta, plastik i wszystko pod masowego turystę. Dlaczego wszystko można kupić. Teraz to już wiem, że to moja ostatnia wizyta w tym kraju. Choć obiecałem sobie, że wrócę tu dla Tary, ale... moje rozczarowanie jest tak wielkie , żę :((((