Dzisiejszy dzień planujemy przy śniadaniu. Zaczynamy od dzielnicy ormiańskiej, jedziemy autobusem i tu pierwsza segregacja. Panowie z przodu , Panie z tyłu. Jednak w opisywanej pięknej dzielnicy nie ma nic. Spacerkiem wracamy odwiedzając most Si-o Se Pol, musimy sobie jednak wyobrazić płynącą rzekę, której o tej porze roku nie ma. Koryto jest wyschnięte na pieprz. Nie trzeba iść mostem na drugi brzeg, można " rzeką" Główne atrakcje miasta są jednak wokół placu Imama, meczet Szejcha Loft Allaha z piękna kopułą i równie pięknym wnętrzem. Kolejnym punktem jest Meczet Królewski, który zachwyca swoją wielkością, przestrzenią i mozaikami. To prawdziwe dzieło sztuki. Przy placu znajduje się również pałac Ali Kapu, z ładnym widokiem na cały plac i wszystkie zabytki. Szwendamy się po uliczkach, obiad dziś w lokalnym barze. Jak zawsze było smacznie. Nie wiadomo kiedy dzień zleciał, wieczorem trzeba się cieplej ubrać i idziemy zobaczyć resztę mostów w nocy. Nie ma tu co się rozpisywać lepiej zobaczyć na zdjęciach. Niestety wszystkie wstępy są płatne i ładna suma potrafi się uzbierać.