Geoblog.pl    bartek13    Podróże    Katar,Tajlandia,Kambodża,Birma 2014    jezioro Inle
Zwiń mapę
2014
12
sty

jezioro Inle

 
Birma
Birma, Nyaungshwe
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11705 km
 
Dzisiejsza noc nie należała do tych najlepszych. Autobus, a raczej lodówka do Inle to koszmar. Rządzi tu kierowca i to co on powie jest święte. Temperatura w środku była niższa niż na zewnątrz. Nie pomagały pielgrzymki o wyłączenie klimy, mówił ok, ok i dalej wiało. Zaczęliśmy zapychać wywietrzniki czym się dało i z czasem nie wiało, ale i tak było zimno. Jak kierowcy chce się sikać to jest postój, jak jeść również. Do pomocy ma dwóch pomagierów, którzy mu przecierali szybkę, podawali wodę, podcierali i nie wiem co jeszcze. Wyglądaliśmy jak wycieczka na Syberie, poratował nas znowu kocyk z samolotu. Tym razem miałem go na głowie:) Miejscowi żuli ten swój betel i charali do reklamówek, a plazmy leciały modły, póżniej serial, na koniec reklama linii autobusowej gdzie pani sobie śpiewała na tle floty autokarowej. Drogi w Birmie są w fatalnym stanie, więc spanie w ciągu nocy raczej niemożliwe. Jazda wygląda jak po tarze, której moja babcia prała z 30 lat temu. Sam autokar to vip bus, wyposażony w luksusowy zimny nawiew, fotele rozkładane, nieskładane oparcia na ręce, co przy dwóch sporych facetach jest nie lada wyzwaniem:) Wgnioty pozostały, serpentyny w górach skutkowały odgłosami wiadomo czego:(
Na miejscu byliśmy po 3 w nocy. Pod autokarem czekała już mafia pikapów, którzy zawiozą do hotelu. Wszyscy turyści, za naszym wyjątkiem wsiedli nie pytając się o cenę i pojechali w siną dal. Ja mając mapę miasteczka od wcześniej wspominanego Pavel, poszliśmy na nogach. Fatalnie się szuka hotelu w środku nocy, kiedy na ulicy nie ma żywej duszy. Spisanych miałem kilka guest housów, jednak były pozamykane na trzy spusty a na płocie info pokoi brak. Ostatnim na liście był Remerber Inn, na dodatek jakieś 200 metrów od przyjazdu autobusu. Tam również na płocie ta sama informacja. Zapowiadało się czekać do rana i szukać już jak będzie widno. Pojawili się moi ulubieni mafiozi, że wiedzą gdzie są wolne pokoje za 30 $ i zawiozą nas za 10 $, po negocjacjach stanęło na 3 $. Nie pozostało nic innego jak jechać, ale tym razem szczęście nam dopisało i wyszedł chłopak z Remember Inn i jadąc zawołałem czy mają wolny pokój. Kiwną głową na tak. Wyskoczyliśmy z pikapa i poszliśmy za nim. Pokój był przy kuchni personelu i ich pokojach. Z czego wywnioskowałem, że to ich lokum. Chciał pokazać ,ale ja chciałem znać tylko cenę bo biorę obojętnie w jakim jest stanie. Pokój kosztował 25 $, nie wiadomo jak zrobiła się 5,30 i poszliśmy spać.
Trzy godziny snu i trzeba wstawać. Właścicielka hotelu okazała się przesympatyczną kobietą, zaprosiła nas na śniadanie i zaznaczyła że nie musimy płacić za te kilka nocy i śniadanie. Śniadanie na dachu z widokiem na miasteczko i tu zdziwienie jest menu do wyboru. Różne rodzaje jajek z tostami, placki i ryż. Nareście normalna herbata i kawa. We wszystkich dotychczasowych podają chemiczną mieszankę 3 w 1 i herbatę która była przezroczysta. Polecam bardzo ten hostel!!!!Można go zarezerwować przez Agodę, ale cena jest strasznie zawyżona.
Super sprawą jest fakt załatwienia wszystkiego związanego z dalszą podróżą w recepcji. Biletu autobusowe do Bago i Rangunu, taxi do Kakuu i łodzi. Cena łodzi to 15000 od wschodu do zachodu słońca. Po kilku minutach przychodzi po nas nasz kapitan i idziemy nad kanał. Na blogach czytałem jaka to się targuje o łódkę, może poza sezonem bo w sezonie nie było ani jednej. Nasza przypłynęła i popłynęliśmy do Jeziora Inle.
Jezioro piękne, kolor zieleni powala, w tle góry. Pięknie! Na końcu kanału, przy wpłynięciu na jeziora pozują jak modelki słynni rybacy z Inle. Wyginają nóżkami, przybierają różne pozy na koniec " łan dolar" Nie ma jak cepelia pod turystów. Pózniej było już lepiej, łódek z turystami jest trochę, głównie z azjatami. Po drodze zaliczanie fabryk wszystkiego co się tylko da, restaurację których tu od groma. Zatrzymaliśmy się przy jakimś sklepie, ale mnie interesowało pochodzenie po domach niż szoping. Poruszanie jest łatwe, ze względu na drewniane mostki. Trafiamy na targ, do domów, pagod, świątyni. I nie spotkaliśmy ani jednego turysty:) !!!! Na targu spotkaliśmy dwie z trzech mieszkających nad jeziorem " kobiet żyraf" Dziewczyny robiły zakupy:) Nie musiały pozować turystom. Najstarsza pani robiła pranie. Super jest je spotkać w normalnych czynnościach, a nie w wystawionych pod turystę! Pani starsza rozmawiała, pokazywała swoje obręcze jak kładzie się spać, że ważą aż 8 kg. Podziwiam je za to. Zaprowadziła nas jednak do sklepu i pokazała jak wyrabia obrusy. Pytałem się gdzie jest ich wioska, gdzie normalnie żyją. I nie są to podawane wszędzie miejscowości tylko stan między Birmą, a Tajlandią.
Nasz kapitan już nas szukał, na dalszy program dnia. Zawsze startem się wejść naj najbardziej się da w życie codziennych ludzi. Nie miejsc stworzonych i pokazowych tylko tym normalnych. Kapitan się dziwił, ze nie chcemy do restauracji:) To miejsca nie dla mnie:( Kolejnym punktem programu była największa pagoda, za którą jest targ ze wszystkim i z jedzeniem. Byliśmy tu atrakcją wśród miejscowych. Menu owszem i było, a le tylko po Birmańsku. Pozaglądałem w gary, do ludzi w talerz i zamówiliśmy rybę w sosie pomidorowym z ryżem, ryż rozgotowany z olejem i carry i zupę imbirową. Pychota:) Ludzie mieli polew z nas, i o to właśnie chodzi!
Kolejne punkty to warzywny ogród czyli plantacje warzyw i kwiatów w kanałach, Klasztor skaczących kotów. Koty były, ale się wyle3giwały w słońcu. Dopadło nas zmęczenie i nie wyspanie i popłynęliśmy do miasteczka. W planach miał być jeszcze zachód słońca, ale już z tego nie skorzystaliśmy. Miasteczko wygląda zupełnie inaczej w dzień, tętni życiem i widać tu turystów. Nie tak masowo jak w Siemp Reap, ale są. Chcieliśmy wypłacić kasę z bankomatów które są tu aż dwie sztuki, przy nich budka z ochroniarzami, jednak... pieniędzy w nich nie ma :) Zrobiliśmy małe zakupy i do hotelu, kupiliśmy bilety na jutro rano do Bago ( wyjazd 7,30
cena 11,000 kyat) W hotelu jest nawet dobrze śmigający net, więc nadrabiam we wpisach na blogu, skaypie z mamą i moją kochaną Agusią, która jutro wylatuje do ... cudownego i pięknego kraju- Birmy. Odpływam ....
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (176)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2014-02-06 12:22
Ozdoby na kobiecych szyjach sa rewelacyjne.Ogladalam film M.Wojciechowskiej o wiosce tych kobiet.
 
 
bartek13
Bartek
zwiedził 24.5% świata (49 państw)
Zasoby: 331 wpisów331 243 komentarze243 10861 zdjęć10861 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.10.2016 - 07.11.2016
 
 
02.05.2016 - 09.05.2016
 
 
03.05.2015 - 06.05.2015