Pociąg nocny do Zugdidi przybył 5 minut przed planowanym czasem, za oknem budził się słoneczny dzień. Po wyjściu z pociągu podszedł do nas kierowca marszrutki i zapytał się czy my od Mariny z Kazbegi? Potwierdziliśmy, a On że czekał na nas i mamy już zaklepane miejsce w marszrutce do Mesti. Bardzo miłe!!! Przejazd kosztuje 20 lari, a odjazd jak się uzbierają ludzie.Czekaliśmy w centrum miasta, trochę się przeszliśmy, ale do ładnych miejsce nie można tego miasta zaliczyć.Główna ulica, kilka odrapanych domów, bazar i tyle. Czekaliśmy 2,5 godzinny aż będzie połowa i wyruszyliśmy. Droga to prawdziwa trasa widokowa, góry, doliny, kanion, wodospad, brak drogi i przymusowy postój. Jechaliśmy chyba 3-4 godziny dokładnie nie pamiętam , bo widoki były takie , że nikt się nie patrzył na zegarek. W Gruzji trzeba się przyzwyczaić do zwierząt na drogach. Swoją droga ciekawi mnie dlaczego się pasą przy brudnej i niebezpiecznej drodze skoro, wokół tyle zieleniny.