Geoblog.pl    bartek13    Podróże    ZEA i Oman    Metropolia...
Zwiń mapę
2015
04
maj

Metropolia...

 
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dubai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4747 km
 
Droga do Dubaju mija szybko, w oddali ukazuje się panorama miasta. Mijamy Burn ar dzarab, Dubai Mall, Dubai Sky, i w końcu główną atrakcje tego miasta. Burn Khalifa z daleka nie powala.Sama droga, robi wrażenie ilością pasów i jeżdzącym samolen samochodów luksusowych na ulicy. Hotel mamy w dzielnica Daira, niedaleko lotniska. To główne skupisko hoteli, blisko metra.
Dojazd jednak nie był taki łatwy jak myślałem. Wyszedłem z siebie i stanąłem gdzieś obok. Prawie trzy godziny szukaliśmy ulicy al Rigga. W Dubaju, żeby zawrócić czasami trzeba przejechać sporo kilometrów. Błądziliśmy, ja co chwile biegałem pytać się jak mamy dojechać i za każdym razem wskazywali inna drogę i kierunek. chciałem się poddać i zostawić auto pod stacja metra, i jechać do hotelu. Załadować mapę i wrócić już normalnie jak ludzie. Jednak jakimś cudem udało się wjechać na al Rigga. Auto zostało na przystanku, a ja leciałem szukać hotelu. Kolejny błąd to ponowne 10 km. Hotel był i nawet miał parking podziemny:) Hotel rezerwowałem przez Agodę Delmon cena 156 zł za pokój 2 osobowy. Tam spędzimy najbliższe 2 dni. Przyznam się, że nie było mi się łatwo odnalezć w takich warunkach. Dla mnie to luksus i przepych:))) Przywykłem do innych warunków! Padamy na ryj, zmęczony brudny z pękająca głową. Prysznic, szorowanie , garść prochów i mogę lecieć dalej. Na wyjazdach jestem jak robot :) Moi towarzysze potrzebowali trochę dłużej i jedziemy metrem do centrum Deiry. Cały jeden przystanek. Tam zupełnie inny świat, jak w Egipcie czy Tunezji. Bez szkła i przepychu. Zapach upału, brudu i przypraw przeniósł mnie do moich ulubionych krajów arabskich. Suk ze złotem ,aż kipiał przepychem, ulica każda prawie taka sama. Dziwne , że w ogóle nie spotykaliśmy białych. Czy turyści tu nie przychodzą??? Dochodzimy do Dubai Creek, za 1 dirchama płyniemy Abrą, na drugi brzeg kanału. Fajne rozwiązanie i tania opcja na przemieszczanie się.Tam suk z przyprawami i wszystkim czym może się nam przydać:) Ja osobiście wybrałem stragan z Indyjskim jedzeniem. Przeniosłem się na chwilę do moich ukochanych Indii. Kocham to jedzenie!!!! Spacerujemy bez szczególnego celu, przystanek na arabską herbatę, w piekarni na gorący placek, na lasi. Czym by moje życie bez tych wszystkich smaków!? Siadamy do małej knajpki i zamawiamy kebaba, ( 1,5 dirchama) Był tak pyszny, że kończy się na 3:)
Płyniemy z powrotem bo zmęczenie i noc w samolocie daje się nam we znaki. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem w wielkim łóżu z kilkoma poduszkami, białą pościelą , klimą, plazmą, mini barem. i... bez klimatu. Kto śpi tak jak ja wie o czym mówię. Dobrej nocki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (41)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Fan
Fan - 2015-07-17 19:08
Jestem taki zajebisty bo nie sypiam w super hotelach. Beckpacker na sile i na pokaz. W Dudaju tez sa syfiaste hostele, wez jeden a nie sie popisujesz i narzekasz jaki to luksus ktorego tak nie znosisz
 
 
bartek13
Bartek
zwiedził 24.5% świata (49 państw)
Zasoby: 331 wpisów331 243 komentarze243 10861 zdjęć10861 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.10.2016 - 07.11.2016
 
 
02.05.2016 - 09.05.2016
 
 
03.05.2015 - 06.05.2015