W Yazd mogliśmy trochę odpocząć od ostatnich podróży. Mieszkamy na starówce, więc wszędzie blisko. Miasto jest zupełnie inne niż wszystkie dotąd odwiedzone w Iranie. Nie pisałem chyba nic o czystości. Otóż w Iranie trudno znalezć śmieci na ulicy. Wszystko jest czyste i uporządkowane. To mnie bardzo zaskoczyło, bo kraje arabskie raczej do najczystszych nie należą.
Dla mnie Yazd jest takim leniwym i spokojnym miastem. Stare miasto mnie urzekło, wąskie labirynty uliczek. Można się zgubić , żeby odnalzć się gdzieś indziej. Tu również turystów prawie nie widać. O meczetach nie będę pisał, bo są piękne jak wszystkie w tym kraju.Miasto kompletnie się wyludnia około południa, wszystko jest pozamykane i kompletnie wymarłe. Warto jest wejść na dach sklepu, hotelu, czy knajpy i zobaczyć miasto z nieco innej perspektywy. Dla nas Yazd jest ostatnim przystankiem w Iranie. Od jutra rana zaczynamy długi powrót do domu.